Miłość.
Z baru wraca pieszo
Dzikie ptaki za nią spieszą
Ciche kruki, głośne wrony
Chcą ją dziobać, łapać w szpony
Szarpać, drapać, gryźć, harcować
Aż się miłość pod koc chowa
Cicho siedzi, nic nie mówi
By się w myślach nie pogubić
Pije kawę, drżą jej dłonie
We łzach tonie, w pąsach płonie
Ej, miłości, nie męcz człeka!
A on: czeka, czeka, czeka.
Йде кохання пішки з бару…
Дикі птахи незабаром
Хочуть дзобнуть зі спини -
І граки, і ворони…
Кігтями шарпати, рвати
І вхе сил нема сховати
То кохання від люті.
Ось примовкне у ночі,
До людини не іде,
А вона все жде та жде…
Tekst: Viola Radmacher
Tłumaczenie na ukraiński: Olena Bondarenko
Recytacja: Olena Bondarenko
Sopiłka, akordeon, recytacja: ja
Mastering: Studio Roslyn